Trzaskowski, 08.07.2020

 

 

Trzaskowski w Szczecinie wygłasza manifest programowy, nawiązując do przemówienia Martina Luthera Kinga: Marzy mi się Rzeczpospolita gdzie władza jest dla ludzi, a nie ludzie dla władzy

– Chciałbym wam opowiedzieć o tym jak sobie wyobrażam Polskę, którą możemy razem zbudować już po 12 lipca. Chciałbym wam powiedzieć, że towarzyszy mi takie marzenie i tym marzeniem chciałem się tutaj z wami w Szczecinie podzielić. Marzenie o Polsce, którą razem zbudujemy. Gdzie tak jak w Szczecinie słuchajcie, spotykają się ludzie z różnych stron, całej Polski. Po to, żeby budować od początku, żeby zbudować swoje własne miejsce, nowy świat – mówił Rafał Trzaskowski.

 To moje marzenie to marzenie o Polsce, które jest dokładnie tak jak Szczecin Polską ludzi otwartych, tolerancyjnych, odważnych i niepokornych. Marzy mi się kraj, gdzie tak jak w Szczecinie są ludzie, którzy mają twarde kręgosłupy ludzi, którzy nigdy się nie poddają opresyjnej władzy.

– Zbudujemy taki kraj, w którym wszystkie symbole będą symbolami wspólnymi i tych symboli nie damy sobie zabrać. Marzy mi się taki kraj, w którym wszyscy politycy wiedzą, że Ziemia jest okrągła, że dzieci trzeba szczepić. Marzy mi się taki kraj, w którym wszyscy politycy wiedzą, że tak, że człowiek może zrujnować naszą planetę swoim postępowaniem. Właśnie taki kraj mi się marzy. Marzy mi się kraj, w którym nikt nie odwraca się tyłem od kryzysu klimatycznego, w którym inwestuje się w odnawialne źródła energii, kraj w którym się jasno mówi o wyzwaniach całego świata i wyzwaniach cywilizacji i taki kraj razem zbudujemy.

– Marzy mi się taki kraj, w którym nawet jeżeli ktoś 30 lat temu popełnił błąd, ale nie złamał prawa, później odpokutował, a później budował wolną Polskę, to że wszystkie winy będą mu wybaczone i że nikt nie będzie nas już więcej dzielił. Taki kraj mi się marzy.

– Zbudujemy razem taki kraj, w którym stocznie naprawdę budują statki i okręty. Kraj, w którym przemysł zbrojeniowy kwitnie, a Polska staje się centrum innowacji. I to wszystko jest drodzy państwo w naszych rękach. Mam nadzieję, że dokładnie takie marzenie się spełni.

– Marzy mi się takie państwo, w którym w Pałacu Prezydenckim słychać śmiech dzieciaków, widać mnóstwo miłości, a w nocy para prezydencka śpi wtulona w siebie, a nie odbiera telefony od jednego smutnego pana.

– Marzy mi się taki Pałac Prezydencki, w którym są artyści, społecznicy, specjaliści, którzy codziennie razem się naradzają jak stworzyć lepszą i piękniejszą Polskę.

– Marzy mi się kraj, w którym zamiast budować miraże na pustej łące, widać, że politycy chcą inwestycji tu i teraz i wspierania samorządów, bo to jest dzisiaj najważniejsze. Gdzie partnerów zagranicznych się spotyka po to, żeby z nimi rozmawiać, żeby twardo negocjować ważne rzeczy dla Polski, ale nie po to, żeby ich obrażać albo walić przez cały czas pięścią w stół.

– Zbudujemy taki kraj, w którym jeżeli ktokolwiek będzie mówił o niewygodnych prawdach, to na pewno nikt nie będzie mówił o nim, że jest Niemcem, który występuje w interesie innego kraju.

– Marzy mi się również taki kraj, w którym ludzie, którzy chcą zaprotestować, mogą podejść i porozmawiać, a nie przez cały czas krzyczeć te same hasła.

– Jeżeli ktoś jest różnorodny albo ciekawy, to zaprasza się go do stołu, żeby wysłuchać jego opowieści, a nie próbuje się go obrazić albo wyrzucić z domu. Taki kraj mi się marzy.

– Marzy mi się taki kraj, w którym Kościół jest drogowskazem do wolności i do odpowiedzialności, a wiara jest sprawą prywatną i że żadni cynicy nie zadają nam pytań, bo my świetnie wiemy jaki jest nasz wybór.

– Marzy mi się taki kraj, w którym artystów przede wszystkim się zaprasza, których się wspiera, z których jesteśmy dumni, a nie których się próbuje przez cały czas cenzurować.

– Marzy mi się kraj, w którym pomaga się ofiarom pedofili, a nie pedofilom. Marzy mi się kraj, w którym nauczycielki i nauczycieli się chroni, się chwali i broni się przed tymi, którzy ich atakują, w którym nie trzeba po nocy wkuwać niepotrzebnych faktów. Marzy mi się kraj, w którym lekarzom rezydentom okazuje się szacunek i którym się dziękuje za to wyzwanie, które podjęli i którym się płaci należną płacę, a nie próbuje się przez cały czas atakować i krytykować.

– Marzy mi się kraj, w którym nikt nie odważy się zamachnąć na niezależność sędziów, gdzie prokuratura jest wolna.

– Marzy mi się kraj, w którym jest szacunek dla munduru, gdzie policja jest całkowicie niezależna i nie zmusza się policjantów do rzucania konfetti.

– Na pewno zbudujemy również taki kraj, gdzie żołnierz nie musi trzymać parasola nad jakimś aparatczykiem, ale co chyba najważniejsze, gdzie oficerowie i generałowie nie mają szefa, który choruje na manię prześladowczą.

– Marzy mi się też taki kraj, w którym instruktor narciarski sprzedaje gogle, a nie maski ochronne. I taki kraj, w którym respiratory kosztują dokładnie tyle, ile kosztują wszędzie indziej na świecie. Gdzie wszyscy dziennikarze wiedzą świetnie co to jest etos i którzy dziennikarze wiedzą, że muszą mówić prawdę, informować, a nie produkować manipulacje i namawiać do nienawiści tak jak dzisiaj w telewizji publicznej.

– Jestem przekonany, że uda nam się zbudować taki kraj, w którym wzmacniamy samorządy, dajemy im więcej pieniędzy, a nie bez przerwy te pieniądze zabieramy tak jak dzisiejszy rząd.

– Marzy mi się kraj, w którym nikt samorządom nie odbiera ulic, placów, władzy. Marzy mi się kraj, w którym na serio traktujemy powiaty, gdzie nie likwiduje się szpitali powiatowych, gdzie nie likwiduje się połączeń komunikacyjnych, gdzie nie likwiduje się szkół, czyli kraj naprawdę równych szans.

– Marzy mi się taki kraj, w którym mówi się przez cały czas o przyszłości, w którym jeżeli budujemy patriotyzm, to budujemy patriotyzm budowania, prawdziwego budowania, bo trzeba wyjść już z okopów. Marzy mi się taki kraj, w którym nie trzeba przez cały czas szukać wrogów. Gdzie może się władza uwolnić od swoich kompleksów i jasno spojrzeć w przyszłość.

– Marzy mi się Rzeczpospolita, w której chociaż od czasu do czasu słucha opozycji, gdzie nie buduje się przed Sejmem murów ani płotów, gdzie się człowiek nie oddziela od drugiego człowieka, gdzie władza jest dla ludzi, a nie ludzie dla władzy, gdzie się słucha i rozmawia, gdzie się konsultuje, gdzie traktuje się innych poważnie.

– Marzy mi się kraj, w którym nikt nas nie poucza czym jest rodzina, bo to my dobrze wiemy czym jest rodzina i niech nas nikt już nie uczy.

– Razem zbudujemy kraj, w którym jeżeli ktoś mówi odpowiedzialnie o wspieraniu rodziny, to nie niszczy edukacji, to wspiera in vitro, to nie szuka uzasadnienia dla przemocy domowej, wspiera organizacje pozarządowe.

– To, co musimy razem osiągnąć, to kraj który wspiera seniorów, który wspiera ludzi młodych, którzy mają szansę znaleźć pracę, mieć swoje własne mieszkanie. To kraj, w którym rolników traktuje się jak polskich przedsiębiorców i im się pomaga.

– Marzy mi się kraj, w którym o 19.30 można obejrzeć polski film, posłuchać polskiej muzyki albo obejrzeć o „Dwóch takich co ukradli księżyc”.

– Marzy mi się Polska, w której pierwsza dama broni praw kobiet, jest twarda i nie boi się mówić co myśli. 

 

300polityka.pl