Prezydentura dla Dudy to nie ten rozmiar kapelusza

Kohabitacja z rządem Tuska jest pełna napięć, których można byłoby uniknąć, gdyby tylko pojawiła się taka wola polityczna prezydenta. Ten jednak jest nieustannie skupiony na celebracji swojej osoby i swego urzędu, co już dawno zyskało komiczny lub – właśnie ze względu na pełnioną funkcję – tragikomiczny wymiar. Patrząc na urobek tej prezydentury, aż chciałoby się zapytać: za jakie grzechy?

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

 

Dodaj komentarz