Bóg PiS i Dudy – bóg Fuck

Andrzej Duda źle zaczął kampanię wyborczą – i niech tak trzyma. Posłanka PiS Joanna Lichocka to faktycznie jemu pokazała fucka. Czysty freudyzm.

Można grzebać w metaforach antropologicznych, doszukiwać się kulturowych wzorców w postawie Lichockiej, czy też Dudy, ale to niepodrabiane kulturowe bałwany, bez większych głębin, bezwartościowi ludzie nie wyznający żadnej wartościowej aksjologii, w istocie naznaczeni kompleksem nicości, jak to świetnie ujął ks. Stanisław Walczak (>>>).

Ten Fuck Lichockiej to pisowski bóg Idol, Bałwan – jak nazywa go Stary Testament.

PiS ma więc swego boga Fucka, aby go obłaskawić należy używa zdrobnienia – bóg Faczek.

Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD przewiduje:

Jeśli bilans błędów i sukcesów z pierwszego tygodnia kampanii prezydenckiej się nie zmieni, Andrzej Duda pożegna się pałacem prezydenckim, a Jarosław Kaczyński z władzą.

Analiza Jakuba Bierzyńskiego tutaj >>>

Kapitalny esej o anatomii nienawiści pisowskiej opublikowała Karolina Lewicka.

Cały esej Lewickiej czytaj tutaj >>>

Dodaj komentarz