Kto weźmie na klatę przegraną Dudy?

Wyniki z 2015 roku pokazują, że straszenie i atakowanie opozycji nie jest najskuteczniejszą metodą partii władzy. Rozumiem, że jest taka pokusa, żeby się chwalić. Mówić, że prezydent wspólnie z rządem dzielnie pracuje, wszystko działa, a nasi konkurenci są beznadziejni. W 2015 roku Bronisław Komorowski niespecjalnie dobrze wyszedł na takiej strategii. Oczywiście nikt nie zabrania Andrzejowi Dudzie powtarzania błędów swojego przeciwnika – mówi prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. I dodaje: – Kampania wygląda, jakby się nic nie działo, co ma swoje zalety, bo wprowadza element normalności. Wszystko, co działa źle, nie tak jak powinno, zostało „oswojone”. Niczego dobrego nie spodziewamy się po TVP, więc nie jesteśmy zaskoczeni tym, co tam się dzieje. Debata stała się wręcz pośmiewiskiem, bo pytania były tak tendencyjne, że są wątpliwości, że to było skuteczne.

Cały wywiad z dr. Jarosławem Flisem >>>

W drugiej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski wygrałby z Andrzejem Dudą, a różnica między nimi wynosiłaby 4 punkty procentowe – wynika z sondażu przeprowadzonego dla OKO. Press. Badanie pokazuje też, że kandydat PiS traci poparcie w gminach i miastach do 20 tys. mieszkańców, którym ostatnio partia rządząca obiecała wozy strażackie w zamian za wysoką frekwencję.

Trzaskowski już wygrywa w sondażach z Dudą – więcej >>>

Dodaj komentarz