Ustawę o ochronie zwierząt, tak długo oczekiwaną, wielu z nas przyjęło z radością, jednak odnoszę wrażenie, że Jarosław Kaczyński, forsując ją właśnie teraz, miał jeszcze i inne intencje niż tylko miłość do zwierząt. Nie chodziło mu tylko o naszych „mniejszych braci”. Dlaczego tak myślę? Pewnie dlatego, że jakoś dziwnie pojawił się ten projekt tak dość znienacka, błyskawicznie przeszedł drogę legislacyjną i to akurat teraz, gdy trwają rozmowy o rekonstrukcji rządu, nowej umowie koalicyjnej, a panu Ziobrze już ślina cieknie na samą myśl o władzy i wpływach.
Pod pretekstem troski i miłości do zwierzaczków, prezes postanowił sprawdzić, na ile jego koalicjanci są lojalni. W jakim stopniu może na nich liczyć. Od, taki prezesowski teścik, by wiedzieć, jak ustawić dalsze relacje z koalicjantami. Ale też, by pokazać, że „król jest tylko jeden” i każdy, kto myśli inaczej (patrz – Ziobro) będzie spacyfikowany.
Felieton Tamary Olszewskiej >>>
Szeregowi politycy PiS nie rozumieją – jak mówi jeden z nich – tego „szaleństwa”. – Już u nas krążą opinie, że przez gryzonie upadnie rząd prawicy – łapie się za głowę jeden z polityków PiS. Ale w całym tym kryzysie istotniejsza jest ustawa „bezkarność+” i walka Zbigniewa Ziobry z Mateuszem Morawieckim, a nie norki czy ubój rytualny.
Więcej o kulisach wojny w PiS >>>
W piątek wieczorem w krakowskiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyła się narada z udziałem najważniejszych polityków PiS. Byli wśród nich m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Jacek Kurski czy Ryszard Terlecki. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” sfotografowali też przed budynkiem prezesa NIK Mariana Banasia.
W piętek wieczorem politycy PiS zebrali się w krakowskiej siedzibie partii przy ulicy Retoryka. Jak podaje RMF FM, nieoficjalnie wiadomo, że przedmiotem narady jest trudna sytuacja w Zjednoczonej Prawicy i problemy z koalicjantami. Politycy PiS nie chcieli komentować tej informacji – Ryszard Terlecki stwierdził, że „to kolacja”.
Narada w siedzibie PiS w Krakowie. „GW”: Przed budynkiem pojawił się Banaś
Przed wejściem do budynku na polityków czekali dziennikarze. Do budynku weszli m.in. premier Mateusz Morawiecki, Jacek Kurski, Michał Dworczyk, Ryszard Czarnecki, Andrzej Adamczyk, Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin oraz Joachim Brudziński. „Prezes PiS Jarosław Kaczyński wjechał do siedziby partii tylnym wejściem, po modlitwie przy grobie brata Lecha Kaczyńskiego na Wawelu” – podaje RMF FM (18 września przypada rocznica pogrzebu pary prezydenckiej).
Dziennikarzom „Gazety Wyborczej” udało się sfotografować przed budynkiem także… szefa NIK Mariana Banasia, którego jeszcze w grudniu zeszłego roku politycy PiS chcieli skłonić do dymisji.
„Jak trwoga, to do Mariana. Kraków, niekoloryzowane, z uśmiechem triumfu delikatnym, dziwnym trafem parkuje przed krakowską siedzibą PiS przed spotkaniem aktywu z Mateuszem Morawieckim” – napisał Michał Olszewski z „GW”, zamieszczając zdjęcie, na którym widać Mariana Banasia za kierownicą samochodu. Fotograf Jakub Włodek, który zrobił zdjęcie, dodał: „Marian Banaś pojawił się pod siedzibą krakowskiego PiS o godzinie 21:37. Trwa spotkanie najważniejszych polityków partii. Zadajemy sobie z kolegami pytanie. Przypadek?”.