Świat się śmieje z wyboru Polski

„Zwycięzcą wyborów prezydenckich został Jarosław Kaczyński. (…) Na najwyższym stanowisku umieścił swojego lokaja Andrzeja Dudę” – pisze o polskich wyborach prezydenckich 12 lipca niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.

„Próba sił między dwiema Polskami – wiejską i konserwatywną z jednej strony, liberalną i miejską z drugiej – osiągnęła punkt kulminacyjny w niedzielę 12 lipca, gdy pierwsze sondażowe wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich pokazały niemal idealny remis pomiędzy dwoma finalistami” – czytamy w powyborczym komentarzu francuskiego dziennika „Le Monde”.

„Trudno nie współczuć 48,8 proc. wyborców, którzy zagłosowali na Trzaskowskiego. Liczyli, że uczyni on z Polski kraj bardziej otwarty i tolerancyjny, niż kiedykolwiek pozwolą na to Duda i PiS. […] O, tym, że stało się inaczej zadecydowało mniej niż pół miliona głosów. Swój udział w tym miały żenująco stronnicze media publiczne” – pisze brytyjski „The Guardian”.

„W ostatnich latach zdemontowano mechanizmy kontroli przewidziane w systemie demokratycznym. PiS ma pod kontrolą najważniejsze stanowiska w Polsce, media państwowe i sądy. Duda przez ostatnią kadencję był asystentem Kaczyńskiego – zawsze podpisywał najważniejsze ustawy, bez względu na to, jak kontrowersyjne były w kraju lub UE” – wskazuje w niemieckim „Der Spiegel” Jan Puhl.

Więcej o tym, co piszą na Zachodzie o Dudzie >>>

Wojna jest zła i destrukcyjna zawsze dla obu stron sporu

Kampania prezydencka i to, co się dzieje po niej pokazała jedno: W Polsce toczy się wojna. Są generałowie tej wojny (politycy) i jej żołnierze (my wszyscy). Tyle, że na wojnie zawsze się przegrywa, niezależnie od wyniku.

Felieton Elizy Michalik >>>

Dodaj komentarz