Klown Morawiecki, wieczny kłamca

– Drodzy Państwo: uważam, że ona też jest opanowana, bo coraz mniej jest zachorowań. I dlatego wszystkich zapraszam – śmiało idźcie do urn wyborczych 12 lipca. (…) Apeluję zwłaszcza do osób, które nie poszły, bo się obawiały czegoś. Nie ma się już czego bać – mówił Mateusz Morawiecki 30 czerwca w Kraśniku. Dziś słowa o tym, że wirus jest w odwrocie i nie należy się go obawiać, brzmią jak ponury żart. 657, 615, 512, 502 – tyle nowych przypadków diagnozowano w ostatnich dniach. W piątek i czwartek odnotowano najwięcej zachorowań od początku pandemii.

Dzisiaj w sobotę kolejny rekord.

Ministerstwo Zdrowia podało najnowsze dane dotyczące koronawirusa w Polsce. W ciągu ostatniej doby stwierdzono 658 przypadków zakażenia oraz pięć zgonów spowodowanych COVID-19. To najwyższy, dobowy wzrost zakażeń od początku wybuchu pandemii.

Skąd wziął się tak gwałtowny wzrost nowych zachorowań? Rząd tłumaczy to ogniskami, powstałymi w kopalniach oraz podczas imprez, takich jak wesela czy wyjazdów wakacyjnych. Nie da się, niestety, zaprzeczyć, że wielu Polaków swobodnie podchodzi do obostrzeń, np. dotyczących noszenia maseczek w sklepach.

O pilnowanie swojego bezpieczeństwa zaapelował Donald Tusk. Jednocześnie skrytykował władzę za jej postawę wobec pandemii.

– Im bardziej bezradna i skorumpowana władza, tym groźniejszy wirus. Skoro nie możemy na nich liczyć, liczmy na własną ostrożność i odpowiedzialność. Nośmy maski i trzymajmy dystans wszędzie tam, gdzie trzeba. To naprawdę ma znaczenie – napisał były premier na Twitterze.

Czy możliwy jest powrót obostrzeń, które mieliśmy na początku pandemii? Wspominali o tym niedawno między innymi Mateusz Morawiecki czy Jadwiga Emilewicz. Podkreślano jednak, że nie jest planowane ponowne wprowadzenie całkowitego lockdownu.

– Rządowy zespół zarządzania kryzysowego skłania się ku temu i właściwie taka kierunkowa decyzja dzisiaj zapadła, aby nowe obostrzenia raczej były wprowadzane na terenie poszczególnych powiatów, poszczególnych obszarów Polski – powiedział dziś dziennikarzom rzecznik rządu Piotr Müller.

Pajacem jest nie tylko Duda, ale szczególnym klownem Morawiecki, wieczny kłamca.

I ty zostaniesz Kleofasem

Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z Elizą Michalik zmasakrował prezydenta. Lewicowy europoseł zarzucił mu m.in. brak charakteru oraz brak zasad. Przedstawiciel opozycji surowo ocenił politykę zagraniczną obecnej głowy państwa – jest ona, jego zdaniem, zbyt proamerykańska i eurosceptyczna.

Były premier zauważył też, że kampania wyborcza prezydenta była nieuczciwa. „Zwyciężył w nieuczciwych wyborach, w których cała rządowa maszyneria polityczna, propagandowa i finansowa pracowała na najwyższych obrotach dla niego, jednocześnie kłamliwie obrzucając błotem głównego rywala” – ocenił były premier.

W czasie drugiej kadencji, zdaniem europosła, nie ma co liczyć na zmianę kursu. Prezydent ma rzekomo kontynuować dotychczasowy proPiS-owski kierunek.

„(…) W przypadku Dudy nie ma w jego postępowaniu żadnej taktyki, nie ma żadnej myśli innej niż pilnowanie żyrandola i zabezpieczanie wandalizmu politycznego autorstwa Kaczyńskiego” – uważa przedstawiciel Polski w Parlamencie Europejskim.

Będzie nadal pokornym sługą, narciarzem i pajacowatym reprezentantem Polski. Nie należy oczekiwać niczego innego” – dodał rozmówca…

View original post 406 słów więcej

 

Dodaj komentarz